Grzegorz Turnau – Marta lyrics
Miêdzy cisz¹ a cisz¹
Sprawy siê ko³ysz¹
I id¹ i p³yn¹
Póki nie przemin¹
Ka¿dy swoje sprawy
Trochê dla zabawy
Popycha przed siebie
Po zielonym niebie
A ja le¿ê i le¿ê i le¿ê
I nikomu nie ufam
I nikomu nie wierzê
A ja czekam i czekam i czekam
Ciszê wplatam we w³osy
I na palce nawlekam
Na palce nawlekam
Miêdzy cisz¹ a cisz¹
Sprawy siê ko³ysz¹
Czasem trwaj¹ bez ruchu
Klepi¹ siê po brzuchu
Ale czasem i one
Lec¹ jak szalone
Wystrzelaj¹ w przestworza
I spadaj¹ do morza
A ja le¿ê i le¿e i le¿ê...
Miêdzy cisz¹ a cisz¹
Sprawy siê ko³ysz¹
Sprawy martwe i ¿ywe
Nie do koñca prawdziwe
Miêdzy cisz¹ a cisz¹
Sprawy siê ko³ysz¹
I id¹ I p³yn¹
Póki nie przemin¹
Póki nie przemin¹
Póki nie przemin¹
A ja czekam i czekam i czekam
I tylko ciebie wci¹¿ wo³am
Ciebie wzywam z daleka
Wiêc ja le¿ê i le¿ê i le¿ê
Bo tylko tobie zaufam
Tylko tobie uwierzê
Tylko tobie uwierzê