Hanna Banaszak – W Moim Magicznym Domu lyrics
W dziurawym bucie mieszka mysz
Nieżle go nawet urządziła
Nigdy nie mówię jej "a kysz!"
I ona też jest dla mnie miła
Bywa, że wpadnie po sąsiedzku
Pożyczyć chleba albo sera,
Albo pogadać o czymkolwiek,
Kiedy samotność nam doskwiera.
W moim magicznym domu
Wszystko się zdarzyć może.
Same zmyślają się historie,
Sam się rozgryza orzech.
W moim magicznym domu.
Ciepło jest i bezpiecznie.
Gościu znużony, gościu znudzony,
Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,
Zajrzyj tu do nas koniecznie.
Przedstawię ci Macieja kota;
Fascynujący z niego facet.
Całymi dniami tkwi w fotelu
I lekceważy każdą pracę.
Lecz niewątpliwą ma zaletę:
Gdy spływa wieczór granatowy,
On słodko mruczy wprost do ucha
Najbardziej senne bossa novy.
W moim magicznym domu
Wszystko się zdarzyć może.
Same zmyślają się historie,
Sam się rozgryza orzech.
Licho śpi w kącie cicho
I zegar tyka serdecznie.
Gościu znużony, gościu znudzony,
Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,
Zajrzyj tu do nas koniecznie.
Tutaj nikt z nikim się nie liczy,
Gazet nie czyta, plotek nie słucha.
Tutaj jest miło i przytulnie,
Chociaż na świecie zawierucha
Chociaż w powietrzu wciąż coś fruwa
Głupieje z wiekiem stara Ziemia,
Lecz w moim domu, chwała Bogu.
Nic mimo zmian tych się nie zmienia.
W moim magicznym domu
Dzięki Ci, dobry Boże,
Same zmyślają się historie,
Sam się rozgryza orzech.
W moim magicznym domu.
Ciepło jest i bezpiecznie.
Gościu znużony, gościu znudzony,
Jeśli ci kiedyś będzie po drodze,
Zajrzyj tu do nas koniecznie.